czwartek, 23 sierpnia 2012

Byzantion: Panichida - nabożeństwo Kościoła prawosławnego za dusze zmarłych

Miłość Boga jest nieskończona, a dobroć Jego nie ma miary. Dlatego właśnie nasz Święty Kościół zawsze utrzymywał, wierzy i pokłada nadzieję w tym, że miłujący Bóg będzie dla zmarłych miłosierny. Dlatego właśnie hymnografowie Kościoła prawosławnego ułożyli najbardziej poruszające nabożeństwo żałobne, które jest prawdziwą skarbnicą głębokiej myśli duchowej. 

Od najwcześniejszych czasów chrześcijaństwa, kiedy jeden z wiernych umierał, dającemu życie Bogu śpiewano psalmy i hymny. Jednak główne części nabożeństwa pogrzebowego, jakie jest dziś odprawiane, wywodzą się głównie z V wieku. Z upływem czasu nabożeństwo było wzbogacane psalmami i hymnami, stając się jednym z najbardziej uniwersalnych, dramatycznych i emocjonalnych nabożeństw naszego Kościoła. Jest ono przykładem tego, w jaki sposób prawosławna teologia wpływa na kształtowanie zdrowego rozumienia i prawdziwej natury życia i śmierci. Nabożeństwo spełnia następujące zadania: a) pozwala rozwinąć głębsze zrozumienie znaczenia życia i jego celu; b) pomaga radzić sobie z emocjami w chwili czyjejś śmierci i z czasem, który po niej następuje; c) podkreśla fakt, iż dla chrześcijanina śmierć nie jest końcem, i potwierdza naszą nadzieję na zbawienie i życie wieczne; d) rozpoznaje istnienie żalu i smutku spowodowanych rozstaniem z ukochaną osobą i zachęca do ich wyrażania. 

Czytania, modlitwy i hymny nabożeństwa budują dramatyczny dialog pomiędzy wiernymi i Bogiem oraz pomiędzy zmarłym i Bogiem. Akcentują rzeczywistość ludzkiego istnienia – kruchość życia i marność rzeczy tego świata – i prowadzą nasze myśli i serca ku kontemplacji nieporównanych z niczym wartości wiecznego błogosławieństwa królestwa Bożego. Jednocześnie, ze skruchą duszy, księża i lud wzywają nieskończonego miłosierdzia Wszechmocnego Boga dla zmarłych. 

Nabożeństwo daje nie tylko możliwość wyrażenia naszej miłości do tych, którzy zasnęli w Panu; jest także świętym czasem, cudowną okazją do refleksji i wewnętrznej medytacji o własnej relacji z Bogiem i ukierunkowaniu naszego życia. Kiedy rozważamy subtelne myśli nabożeństwa żałobnego, w duszach rodzi się skrucha, serca miękną – żarliwie modlimy się o wybaczenie i wieczny pokój dla osób, które przeszły do życia pozagrobowego. Także my, którzy wciąż żyjemy, jesteśmy wezwani do tego, by przebyć resztę życia w pokucie i w pełnym oddaniu Chrystusowi. 

Święty Jan Chrysostom pięknie zauważa: Żydzi Starego Testamentu opłakiwali Jakuba i Mojżesza przez czterdzieści dni. Dziś natomiast podczas pogrzebu Kościół wznosi hymny, modlitwy i psalmy. Wychwalamy Boga i dziękujemy Mu, ponieważ „ukoronował  odchodzącego”, ponieważ „uśmierzył bóle”, ponieważ „odegnał nasz strach”, a zmarły jest blisko Niego. Dlatego właśnie hymny i psalmy ukazują to, że w wydarzeniu śmierci zawarta jest radość z chwalebnego Zmartwychwstania naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Psalmy i hymny są bowiem wyrazem radości, według apostolskiego słowa: „Weseli się kto? Niech śpiewa pieśni” (Jakub 5:13). Dlatego właśnie nad zmarłym śpiewamy psalmy – psalmy, które prowadzą nas do odwagi, nie do rozpaczy nad śmiercią naszego brata (św. Jan Chryzostom, O świętych męczennicach dziewicach Weronice i Prosdoce i ich matce Domnie). Wraz z doskonałymi duszami sprawiedliwych, daj pokój duszy Twojego sługi, o Zbawco, i zachowaj ją w żywocie błogosławionym, które jest u Ciebie, o Ty, który miłujesz człowieka (Troparion dla zmarłych). 

Z foldera festiwalowego



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkich komentujących serdecznie prosimy o zachowanie zasad netykiety.